Formulas of death
to z pewnością jedna z największych niespodzianek na metalowej scenie w 2013
roku.Nie oczekiwałem, że nowy album okaże się
aż tak interesujący, wasze podejście do melodii,budowania klimatu jest
bardzo ciekawe,specyficzne,zwłaszcza jesli weźniemy pod uwagę dzisiejszą scene
death metalową gdzie poza kilkoma chlubnymi wyjątkami większość nagrywa bez przerwy to
samo,zmieniają sie tylko okładki i tytuły
piosenek..Czy mógłbys przybliżyć nam proces powstawawania nowych
utworów,jak to wyglądało tym razem?
Nigdy nie
dążyliśmy do tego aby album brzmiał w
jakiś szczególny sposób,nigdy tak naprawdę o tym nie myśleliśmy,po prostu
zrobiliśmy to co uwazaliśmy w danym momencie za wlaściwe.Domyślam się że to
dlatego ten album jest inny,nie ma tu żadnego wyrachowanego działania anii
obmyślonej wczesniej stategii, jako zespół nie rozmyślamy o tym aby
podpiąć się pod jakiś nurt,po prostu piszemy naszą muzykę.Tym razem
daliśmy sobie więcej czasu,pozwoliliśmy dojrzeć pewnym procesom ,ale to bardziej
kwestia wyłapania odpowiedniej atmosfery aniżeli realizowania jakiś zamierzeń punkt po punkcie.Po prostu zaczynamy grać i uwalniamy te utwory,nieświadomie,tak jakby
byly gdzieś tam od dawna tylko my o tym nie wiedzieliśmy.
Czyli nie było
czegoś takiego,że coś zobaczyłeś,coś
usłyszaleś i wrażenie było tak mocne ,że
postanowiłesś popchnąć swój zespół w trochę innym kierunku?
Nie mogę wskazać
jednego koncertu,czy jednej płyty..Ale to co slyszysz na Formulas of death daje
jakiś wgląd w to jak spoglądam na świat.
Widzę siebie jako człowieka który zadaje wiele pytań,kwestionuje rzeczywistość
zamiast przyjmować wszystko bezwiednie
jak ma to w zwyczaju większość mieszczuchów.Taka postawa odznacza się brakiem
strachu czy obaw przed wprowadzaniem zmian,nie chodzi jednak o to żeby robić
coś inaczej dla samego faktu,chodzi bardziej o to że można coś zrobić inaczej i
wciąż może to mieć dużą wartość. Nie robimy muzyki po to aby sprostać
oczekiwaniom statystycznego fana death
metalu.
Czy móglbyś
przyblizyć nam o czym traktują liryki na nowej płycie? W którymś z wywiadów
wyczytałem, że Adam wspomniał coś o konotacjach z szweckim folklorem,mógłbyś
rozwinąć ten temat?Kto zrobil okładkę
nowej płyty i co ona znaczy dla Ciebie?
Reasumujac,teksty
na nowej płycie oscylują wokól tego co
wiąże sie z zmianami,transformacją jaka
zachodzi w człowieku, śmierci w wymiarze duchowym i odrodzenia. Teksty dotyczą
również związków między ludźmi i duchami, siłami których istnienia nie
potrafimy wytłumaczyc czy zracjonalizowac,w tym momencie mógłbym wlaśnie
wspomnieć o naszym rodzimym folklorze, pojawia
sie on np w utworze Randa który traktuje
o zjawie zamieszkującej szwedzkie lasy która zawsze wydawała mi się
niebywale interesująca,wszelkie gusła i opowiadania z tym związane sa mi bardzo
bliskie. Natomiast jeśli chodzi o okładke to jej autorem jest Jonathan,nasz
gitarzysta,do zrobienia tego obrazu wykorzystał
fragment zdjecia które znalazło sie w jakims numerze Art Noveau
magazine.To co widzisz na okładce przedstawia wlaśnie wspomniną wyżej zjawe, która
znajduje sie pod
powiechrznią,przekroczyła ona już świat
dla człowieka obcy,nieznany...
Jak media i fani
reagują na waszą nową płyte?Dotarły do was jakieś negatywne komentarze, ktoś
was zrugal mocno w recenzjach?
Płyta spotyka sie
z świetnym przyjęciem,wygląda na to że ludzie naprawde załapali dokąd zmierzamy
i poswięcili temu albumowi dużo uwagi,
co jest szczególnie ważne bo nie jest to płyta którą znasz na pamieć po dwóch,trzech
przesluchaniach.Oczywiście biorąc pod uwagę fakt, że zboczyliśmy z kierunku którym podążaliśmy na
poprzedniej płycie wiąże sie z urzędu z jakimiś tam gównianymi recenzjami i
takie też sie trafiają,jednak nie jest ich aż tak dużo jak wcześniej sądziliśmy.
Jak tak
przeglądam wasze nowe zdjęcia,to wyglądacie jak jakiś rockowy band który
teleportował sie z lat 70tych w czasy
obecne, przypadek?;)
Hah,nie wiem co
powiedzieć, wyglądamy w ten sposób od blisko 10 lat ,mniej lub bardziej.Ale
może coś w tym jest że sposób w jaki sie
ubieramy reflektuje również to co dzieje sie w muzyce,nie wiem,to kwestia
personalnych preferencji.
Jak juz
wspomnieliśmy wcześniej Formulas of Death spotyka sie z bardzo ciepłym
przyjęciem,sądzisz jednak że słuchacze naprawdę
nadążają za wami,wyłapują te wszystkie niuanse i rozumieją waszą muzyke?
Spodziewaliśmy
się , że z każdej strony będzie slychac
głosy zawiedzionych death metalowców a jest zupełnie odwrotnie, ludzie
poświęcają tej płycie nalezytą uwagę. Ale rozumienie wszystkiego co jako zespół
soba reprezentujemy,nie jest konieczne
żeby za nami nadążyć i czerpać satysfakcje z obcowania z tą muzyką. Nie
oczekuje że ludzie ogarną cały koncept , zrozumieją każdy tekst i w mgnieniu
oka wyłapią każde podobieństwo, choćby do rockowych gigantów z przed lat o
których wspomniałeś wcześniej. Wszystko
pozostaje więc otwarte na interpretacje, te rzeczy,magia muzyki, nie mogą być w
pełni zrozumiane przez nikogo,prawdopodobnie nawet nas samych,wyjaśnianie tego
w detalach i rozbieranie na czynniki pierwsze również nie ma większego sensu.Cieszy mnie oczywiście
,że ktos chce sie w to zaglębić, zbadać ale w pewnych kwestiach muzyka sama w
sobie wystarcza,nie potrzeba wówczas wielu słów.
Irytuje mnie
jednak gdy ludzie sądzą ,że kontynuujemy naszą
działalność poniważ kierują nami
jakieś prozaiczne pobudki, nie robimy tego
aby tylko sprzedać produkt,oczywiście cieszymy sie gdy płyta sie
sprzedaje ale sama sprzedaż nie jest motorem naszych dzialan.Tworząc płyte taką jak Formulas of death komunikujemy ludziom w jasny sposób,ze nie
jesteśmy tutaj po to aby spełniać czyjekolwiek oczekiwania.
Czy dokonujesz
rozróżnienia na muzykę popularną i taką która ma większą wartość , jest
traktowana bardziej serio,czy bardziej skłaniasz sie ku stanowisku,że wszędzie
można znaleźć wartościowe rzeczy?
Jak historia niejednokrotnie
pokazała,bardzo wartościowa muzyka,robiona na serio, również może osiągnąć pewien poziom popularności, nikt nie powinien
mieć co do tego wątpliwości. Jednakże naprawdę popularne kapele na dzisiejszej
scenie to w moich oczach najzwyklejsze gówno a płyty warte uwagi mozna policzyć
na palcach jednej ręki.Muzyka popularna jest swego rodzaju fenomenem,jesli
pomyślisz o tym jak wielką rolę muzyka
odgrywa w życiu różnych ludzi,to zdumiewąjace.Gdzie będzie metal za 200 lat?
Musi zostac pchnięty w jakimś kierunku.Staram się bardziej skupić na swojej
robocie w zespole aniżeli narzekać na to jak niektóre z dzisiejszych kapel są
beznadziejne.
Jak zapatrujesz
się na szwedzką scene?Ciekaw jestem co
myślisz o starych wyjadaczach typu Grave,Entombed i jak ustosunkowujesz sie do zespolów które
osiągneły spory sukces i są rozpoznawalne na całym świecie jak Opeth czy
Watain..
Nigdy nie sluchałem
Grave czy Opeth,nie znajduje również nic ciekawego w tym co Entombed ma do
zaproponowania obecnie.Watain napiera do przodu nie oglądając sie na nikogo,
lubię ich.Poza nimi mamy tutaj band funkcjonujący pod nazwą In Solitude i oni
grają naprawdę ekscytujace rzeczy. Wciąż lubię
też Ghost. Wszyscy wspieramy się do pewnego stopnia, znamy sie od
lat.Wlaśnie pracuje nad oprawą graficzną na potrzeby przyszłych wydawnictw
Ghost, w niedalekiej przyszłości wybieramy się również na tournee z Watain i In Solitude.
Wasz krajan,Daniel
Ekeroth wypuścił na rynek całkiem zgrabną pozycję poświęconą wczesnej scenie death metalowej.
Jesteś zaznajamiony z tą pozycją? Masz w zanadrzu jakies ciekawe historie do
opowiedzenia z tamtych czasów?
Tak,mam
wspomnianą ksiązkę na półce, musze cie jednak rozczarować,jesteśmy zbyt
młodzi żeby pamiętać tamtą pierwotną scene, pierwszą fale uderzeniową
szwedzkiego death metalu,wlaściwie to niewiele mamy z nią wspólnego. Zaczeliśmy
stawiać nieśmiało pierwsze kroki w
undergroundzie dopiero około roku 2000 ,
byliśmy wówczas bardzo młodzi i niedoświadczeni więc nie mogę ci raczej
sprzedać żadnych ekscytujących ploteczek
na temat starej sceny ;)
[V] sierpień 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz